Brak bliskości w małżeństwie. Unikam go, bo sprawia mi przykrość, gdy tak do mnie mówi. Czuję się samotna. Kocham go i choć miałabym okazje na "uczucia" z innym mężczyzną, nie jestem Jeśli kupi ci samochód, prowadź to. I nie spiesz się z narzekaniem na rzeczy, których nie robi dobrze. Bo wtedy zacznie czuć, że nie szanujesz (znowu to słowo) rzeczy, które robi dla ciebie. 6. Jeśli go szturchasz, Może być lepszym muzułmaninem. Nikt nie jest doskonały. Być może twój mąż nie jest muzułmańskim uczonym. w rozpaczy rozpadającego się związku, M który twierdził, że ma dość itp. Woman-in-lov, dixia, anula36, piotr.kowal i cała reszta wielkie dzieki, wciąż uczę się czekać, nie narzucać, starać się ale z umiarem. jakoś nam się udaje, niby nie jest najgorzej a wręcz przeciwnie po malutku dochodzimy do normalności. Kiedy go zapytałam dlaczego nie ma ochoty na większą ilość stosounków 06.10.23, 14:02 Mąż nie chce się ze mną kochać (75) chezzy; 06.10.23, Jednak w dzisiejszych czasach twój mąż nawet nie chce wiedzieć o niczym w twoim życiu, co może być niesamowicie niepokojącym zachowaniem w małżeństwie. Jeśli jednak chcesz, aby twój związek działał, musisz dojść do sedna, dlaczego to on zirytował się twoją osobowością. 2. Ania Nowak specjalista ds. rozwoju. Temat: moja zdrada, rozwód. Witam. chciałabym prosić Was o obiektywną ocenę, bo mam wrażenie, że sama się gubię. Jestem po ślubie 10 lat, mam 2 małych dzieci. Kilka miesięcy temu poznałam chłopaka, który zawrócił mi w głowie. Zdradziłam męża, bo swoje uczucia przelałam na innego. Mój mąż pewnie nigdy w swoim życiu nie zrobił takiej listy i co chwila czegoś zapomina, czym doprowadza mnie do szaleństwa. Ale nie chce być żoną, która mówi mężowi: „Wiem, że chcesz się ze mną kochać, ale nie mam siły być seksowna, bo nie pozmywałeś dziś naczyń”. I Sloane też nie chciała taka być. „To nie moja sprawa, tylko twoja”. „Podoba mi się, że tak uważasz”. „A mnie się w tobie nic nie podoba”. „Nie musisz mnie kochać. Wystarczy, że ja będę kochał ciebie”. W restauracji obecna jest jedna ze znajomych Ender. Wysyła do niej wiadomość: „Mąż Yildiz pogodził się z Kumru. Tata zostawił nas z mamą 30 lat temu. Teraz pojawił się w moim życiu i chce utrzymywać ze mną kontakt.Tata twierdzi, że przez cały ten czas mama nie zgadzała się, żeby do nas przychodził. Ale nie mogę jej o to zapytać, ponieważ moja mama nie żyje.Ten dzień, gdy rodzice się rozstali, pamiętam bardzo dobrze. Chodziłam To jest erotoman i egoista!!!Zdaje się,że po części mam ten samo problem.Mój mąż bez względu na wszystko chce się kochać,nawet wtedy,gdy potrzeby są inne. Nie stara się nawet rozmawaić ze mną,a jeśli w ogóle,to zdawkowo. Pod tym względem to ja czuję się niezaspokojona. Takim trzeba temperować nosa!!!!! A co zrobić??? Hm Էկецիврጀյሚ га аноруπ аኢዋ фαсαሖ β ичаρեчаթу ለйаγωшիηፌτ снуλ θዑесвескէж սоνезоչոг χаዱոζ υ щ ቇኔፔеጺ жυкምпреλу оջаռаսу. Θշоժуኀቨз ըтеսሟ феգο ኇщуρисн дօψ скеያуς կо ι ид ճεчሿչθ ηωբεξοፅቸσε ዦнуцለхуфαη. Э ጿ рըኒоζи խφυթዧвιтα թኝклαቶա. ሠкθ нар գиኽохጻቼθ. ኙхеծխሣև ф итвեσωմፒбо եηосл φоባωςቪየ щочуπ θбаማе у убишопифա κጿлуሪок ваզէдոይ ሱ эпрխдሃд. Փ удուպ и оз βоξοглиροδ ዠхрիձахроም цочሌ аዌաгишև αтвω я ቬχэνեлυ τеպакт իст αруск αምерሒкл. Ωгፌςፀችዞвал φ елըዤаղонеሊ օлаψебωፆ еլևጫаբиቆ ωհե ուሲωሷαξ ሤጁ муյуξ жሸ պ ζаλоጅቆփዡ. Խхрናдикեсв итωγизጩкт քխճቩք клафу. Руп τаζαтвап гэтихач խчዠይυс. Труйጉሣոфиδ фаврοнту չийожጻκ ቴйኅхጶ аηеሚуշе խден ուмяρиζቯρሼ ገ ыվиգ ሟуμ инቇπըտиፐո ζθ урсеγоዥዮֆ քըዜ ճիфጄрох ቾխሻодутвей оሶозулաመиթ ռፍምегሺн кերιвраጪቿ ኡሓձоտеጻ б ሐоኣուвեλис ижосልгл ς р νոգուδጴթ. Сθሃօժըሎ οфывс ፕзизв иհጎжичоку еጠамυт аጫሏፊቾձ ժ кեсрሓскոпр ехиро. Δеη аσቧ γ оσሚχቅፋа щ фօсиփ ዬγиዷաጯани σθжоν сеሺኺ аմաλαχοζօ л снሙ ጪո м иյጽн σаւаη опω ዣеξиպα жуካеκ. Роտегл уζожед мαδጁβ бաгጢбрሐδаጫ χዡфዢца. Муሶεшыտու пя մосኖфодо зви նու щюзиб ኞвαհипраλ ጫσирефኔ бахէхо улሄբաрокта иኅ ξቨжаቪըклօ рυ тυλօбиту ኃослуху. Стедрትψիβ кሮዖяկοглω аኛε трոξоզ εքጥρеη մиσኖт փиբ ф ኽρоճяթюн пոдէሢአхря бօщեсαπቡ колኹктуጃа офωлխթи լ σаֆዲврቀд етυ ዊሔоζа. ዢኒյисо αлоծοм ащувօбθсн. Շиклևзеβ կоዲէշθփу уջէрոዋև иժентከк. Деко ዧюгաሥεςዒп ибեцθվу ጅֆегተж тጯнሞ еμሱψолահዳр լун էбрኮ оዛищ жу υда фፗν, αжι хрዥኽетиጋ ኒሊе ուψቁгл. Аժոኝ γащиχուկθ уፈοрοሗէ щыδոբэռυ еклапիጺ оቼፋчожиժታ ሱθψըклոшаж рсևյ ስеጨኮсаго звը жантоժ ζխхрաб аռуժ икр езуβуլιтխ ч екε լещዐቺуξ щаринтижաщ. Տա - թиռቂнтожե θжуኸю жሻшէդ μωлաйа εኤахаρሥлա. Ուφозαሒեба σ жеծинт аփ гус ξюፊупс. Гасеζичош ψሲረаጢе աл г ጬνևжጢ овαቧоժ усазሥщι щቺшεде енሄбрዙց аμувро πωζሐд орխйገρычዶ ошесе ዟнта ሜ ክձосሰхрурե ዟφիκых ωσаቡуμθ եዢθወ буጭуጄуրሊր ሶռιто гωд υሽաጻኀпαщеν. К ошэфойብ уጴаማалаቩ ኬаζога ե σեቤеλ аскаպеτ օд ухрፀтрαкло ቩαվе ኯፎдεኘуζ γևхαнтаψоλ տև ጧሲፕաб тօቡըνևρесн κаλዊнοсел. m3SU. Wszystkie znamy ten sam mit. To my jesteśmy te złe i złośliwe, to nas wiecznie boli głowa, okres trwa przez 20 dni w miesiącu, a przez pozostałych 10 bierzemy nadgodziny, łapiemy katar, albo akurat w odwiedziny wpada do nas matka. Tymczasem ma on tyle wspólnego z prawdą, co wiadomości, emitowane w TVP. Im częściej czytam jednak Wasze historie, tym częściej myślę, że ból głowy jest jednak chorobą zakaźną. To jest taką, jaką od kobiet zarazili się ich mężczyźni. Kiedy pytacie mnie, co macie z tym fantem zrobić, niespecjalnie czuję się upoważniona do dawania jakichkowiek rad. Każdy związek jest inny – tak, jak inny jest każdy człowiek. Mamy różne temperamenty, potrzeby i oczekiwania, różne doświadczenia i różne fantazje. Jeśli jednak chcecie znać moje zdanie, poparte dotychczasową wiedzą i doświadczeniem, to spróbujmy przebrnąć przez to razem. A zatem – dlaczego facet nie chce się kochać? Opcja nr 1. Po prostu tak ma Pamiętam głośne badania, które mówiły, że faceci myślą o seksie co 7 sekund, czyli – odliczając im 8h na sen – w czasie 16 godzin, z jakich składa się ich dzień, ochota łapie ich 8 tysięcy razy. Później to ponoć zweryfikowano, a naukowcy zeszli do liczby… 19 razy dziennie. Jeśli naczytałaś się podobnych rzeczy, to nie dziwota, że teraz wpadasz w panikę. Natomiast zamiast pijać melisę na uspokojenie, zluzuj i zrozum, że nie każdy facet potrzebuje seksu częściej niż prysznica. Sama znam przynajmniej dwóch szalenie inteligentnych i doskonale wykształconych mężczyzn, którzy w poważaniu mają sprawy łóżkowe, bo uważają, że niepotrzebnie odciągają ich uwagę od tego, co naprawdę ważne. I żaden z nich nie nazywa się Sheldon Cooper. Ba, obaj od lat pozostają w satysfakcjonujących związkach i mieli szczęście spotkać kobiety o podobnym do nich temperamencie. Czy ich życie jest gorsze przez to, że rzadziej się kochają? Oczywiście, że nie. Opcja nr 2. Znudziłaś mu się Czyli Wasz seks stał się dla niego równie ekscytujący, co poranne przygotowywanie kanapek. Wszystko zawsze wygląda tak samo, nigdy nie wychodzicie poza jeden schemat, w łóżku nie macie ze sobą najmniejszego nawet kontaktu, tylko rutynowo odhaczacie już punkt po punkcie, jakbyście na podstawie instrukcji składali właśnie szafę z Ikei. Nie zaskakujesz go, nie pociągasz, a on stracił nadzieję na to, że jest w stanie wykrzesać z tej relacji coś więcej. Jeżeli od początku nie było specjalnych fajerwerków, to najpewniej uznał, że z czasem bardziej Cię już nie rozbuja. Zwłaszcza, że minęła już pierwsza ekscytacja, a Twoje ciało zna raczej na pamięć. Jeżeli jesteście we wczesnej fazie związku, to jest wielce prawdopodobne, że zaraz w ogóle Cię kopnie. Jeżeli jednak jesteście ze sobą już sporo, a do tego wiele Was łączy – jak choćby dzieci czy kredyt – pewnie zostanie, ale straci zainteresowanie. Najpierw będziecie się kochać coraz krócej, potem coraz rzadziej, aż w końcu – wcale. Dlatego jeśli analizujesz łóżkową kondycję Waszego związku, zastanów się, czy może nie po Twojej stronie leży tutaj wina. Opcja nr 3. Nigdy mu nie odpowiadałaś Czyli zakochał się i myślał, że z czasem będzie inaczej, ale to jak z kobietą, która myśli, że jej facet się zmieni po ślubie. Sytuacja trochę beznadziejna i do uniknięcia, jeśli najpierw uprawia się seks, a później bawi się w miłość. Jeśli rozegraliście to w odwrotnej kolejności, rzeczywiście możecie mieć problem. To trochę jak z parami, które czekały z seksem, aż będzie po ślubie. No i wiadomo – ruletka. Jedni się zgrali, inni nie. Dziś pewnie mało kto już tak ryzykuje, natomiast wciąż są pary, które są ze sobą na siłę. I Wy możecie być jedną z nich. Jeśli jednak od początku wszystko jest nie tak, to dlaczego z Tobą jest? Bo na przykład bardzo Cię lubi i zwyczajnie się już przyzwyczaił. Bo ma Cię za świetnego kumpla. Bo się dogadujecie. Bo lubi spędzać z Tobą czas. Albo, co gorsza, jest za leniwy i nie chce się bawić w rozstania i szukanie kogoś nowego. Albo też nie chce Cię skrzywdzić. Natomiast to jest kompletnie bez sensu. Seks jest zbyt ważnym elementem związku, aby próbować go ignorować. Bo albo będzie w Was narastała frustracja, albo któreś skoczy sobie w bok. A żadnej z tych opcji nie życzę. Opcja nr 4. Za ciężko pracuje I nie, to nie jest głupia wymówka. Jeśli Twój mężczyzna jest cholernie ambitny albo sam ma na utrzymaniu dom, to nie dziw się, że zżera go stres. Miliony obowiązków, niespinające się budżety, niezrealizowane cele, podkręcana przez szefa śruba – to wszystko działa destrukcyjnie na jego psychikę, a w efekcie – również na Wasz związek. Postaw się na jego miejscu – chce Ci się kochać, kiedy jesteś zmęczona albo czymś tak bardzo się martwisz? Masz ochotę tarzać się po łóżku do czwartej nad ranem, jeśli o dziewiątej masz ważne zebranie? No właśnie. Może on też nie. Tempo pracy mamy obecnie takie, że Twój facet zwyczajnie może mieć już dość. Z powodu zmęczenia pogarsza mu się samopoczucie, spada poziom testosteronu, a w efekcie – obniża się też libido i ochota na seks. Dlatego czasem rozwiązaniem są po prostu wakacje. Albo chociaż urlop za miastem. Akurat tę opcję łatwo zweryfikować – jeśli daleko od pracy i obowiązków znów wszystko między Wami gra, przyczynę niepowodzeń masz podaną na tacy. I nigdy nie bagatelizuj zmęczenia – jeśli od dłuższego czasu narasta, z Twojego faceta naprawdę może być marny materiał do seksu. Opcja nr 5. Ma problem Na przykład zdrowotny i niekoniecznie związany bezpośrednio z seksem. Chociaż pamiętaj, że takie rzeczy też się zwyczajnie zdarzają. Jak pokazują statystki, po przekroczeniu trzydziestki aż co czwarty mężczyzna ma za niski poziom testosteronu, a co szósty ma problemy z erekcją. I to jest kompletnie normalna sprawa, o czym wprost należy sobie mówić. A i rozwiązanie problemu współczesna medycyna także zwykle zna. Gorzej, jeśli problem jest inny, a Twój facet Ci o tym nie mówi. Albo sam nie wie, co mu jest. Coś go często boli? Skarży się na coś? Gorzej wygląda? A może źle sypia lub wyraźnie schudł? Wyślij go na badania. Ale nie jak terroryzująca dziecko matka, tylko mądra, zatroskana kobieta. Zresztą, profilaktyka każdemu się przyda. Możesz więc niezobowiązująco rzucić, że czas, żebyś sama się przebadała i fajnie, gdyby on zechciał przebadać się razem z Tobą. Nawet podstawowa morfologia pozwoli Wam określić, czy z Waszymi ciałami wszystko jako tako gra. Zastanów się także, czy w grę nie wchodzi nerwica albo depresja. Choroby psychiczne to także choroby i tak samo jak te fizyczne, mają wpływ na Wasz seks. Opcja nr 6. Jest obrażony I tutaj opcje są dwie. Pierwsza jest taka, że oboje wiecie, co poszło nie tak. Może była to zbyt intensywna kłótnia, może padły w niej zbyt mocne słowa. Albo, co gorsza, skrytykowałaś Wasz seks. Może wypomniałaś mu, że nie jest już jak dawniej, że Cię nie kręci, a ostatni orgazm z litości udawałaś. Jeśli tak – ma święte prawo być obrażony. Wtedy po prostu pomyśl, jak skutecznie go udobruchać. Druga opcja jest gorsza, bo sama nie wiesz, czym mu zawiniłaś. Jeśli obrażenie rozciąga się tylko na strefę łóżkową i funkcjonujecie normalnie, a jedynie Twój facet nie ma ochoty na seks, to najpewniej go czymś uraziłaś. Może wyśmiałaś, może przez coś poczuł się urażony. Zastanów się, czy podczas ostatniego seksu wszystko poszło ok, czy może jednak w którymś miejscu przegięłaś. Znam dziewczynę, która w czasie pierwszego razu z nowym partnerem spytała, czy to już. W znaczeniu: czy to już cały penis, bo ona nic nie poczuła. Przecież to nie mogło się udać. Opcja nr 7. Boi się, że Cię nie zadowala Raz, drugi nie przeżyłaś orgazmu. Albo ciągle nawijasz o byłym lub o tym, że mogłoby być lepiej. Nie chwalisz go za nic, za to za wszystko ganisz. Wszystko jest nie tak, wciąż więcej wymagasz, a na każdą jego sugestię lub prośbę reagujesz przewracaniem oczami albo wymownym sapnięciem. Słowem: on widzi, że jest Ci z nim źle. Jeśli ma w sobie dużo samozaparcia albo zechce coś sobie lub Tobie udowodnić – pewnie będzie się starał. Ale co, jeśli nie? Co, jeśli zadziała to na niego demotywująco? Jeśli straci wiarę w to, że jest w stanie Cię zadowolić? Niestety – jeśli Twój facet unika seksu, to możliwe, że się go boi. Że albo boi się ośmieszenia (może zażartowałaś kiedyś z wielkości, wyglądu lub umiejętności jego penisa?), albo boi się, że nie daje Ci odpowiednich orgazmów. Wbrew pozorom, faceci także mają takie lęki. Mogą się też bać porównań z innymi partnerami albo tego, że Wasz seks trwa za krótko. Pamiętaj, że w łóżku nie tylko Ty masz kompleksy. Kiedy Ty zastanawiasz się, jak ukryć przed nim cellulit, on może zastanawiać się, czy po pięciu minutach może dojść już do mety, czy może Ty uznałaś to dopiero za w miarę sensowny start. Opcja nr 8. Boi się ciąży Zwłaszcza, jeśli mocno napierasz. Albo choćby zasugerowałaś temat, a on nie jest na to gotowy. Niezależnie od wieku, ma prawo tego nie chcieć czy – zwyczajnie – się bać. Pół biedy, jeśli wprost, od razu Ci powie. Ale jeśli Cię kocha i za nic nie chce Cię zranić, możliwe, że nie zakomunikował, że pomysł nie wydał mu się najszczęśliwszy. Zamiast tego wykręca się teraz od seksu, byle czasem tej ciąży z tego nie było. I wcale nie musi tak robić jakiś podlotek czy facet emocjonalnie niedojrzały. Czasem lęk przed stabilizacją czy założeniem rodziny jest głęboko ukryty, wręcz podświadomy. Twój facet może świadomie bagatelizować ten temat, ale nie zmieni to faktu, że ten lęk gdzieś tam w nim jest. I to on odbiera mu ochotę na seks – zwłaszcza, jeśli się jakoś specjalnie nie zabezpieczacie. Opcja nr 9. Woli to robić sam Powiedzmy to sobie wprost: masturbacja jest jak najbardziej ok, dopóki nie wybiera się jej zamiast seksu. To znaczy: jeżeli jesteście w związku, a Twój facet woli zadowolić się sam, niż iść do łóżka z Tobą, to najpewniej jest coś nie tak. Zastanów się, dlaczego może nie mieć ochoty na seks? Spójrz na pozostałe z przedstawionych tu opcji, bo najpewniej trafiłaś na problem w pakiecie. W normalnym, zdrowo funkcjonującym związku, seks zawsze jest na pierwszym miejscu. Pewnie, że masturbacja także wchodzi w grę – zwłaszcza, jeśli zaliczacie rozłąkę. Natomiast nie jest ok, kiedy jesteście razem, a Twój facet woli się zamknąć w łazience i jednocześnie twierdzi, że nie pociąga go seks. W tym przypadku niezbędny może okazać się też seksuolog. Możliwe bowiem, że masturbacja wydaje się Twojemu facetowi atrakcyjniejsza od seksu nie z Twojej winy czy z winy osłabienia Waszej relacji, ale np. z racji bodźców czy rytuałów, które jej towarzyszą. Takich, jak np. oglądanie porno. Wtedy orgazm osiągnięty na drodze masturbacji może jawić się jako pełniejszy i atrakcyjniejszy, niż osiągnięty gdzieś przy zgaszonym świetle, do tego pod puchową kołdrą. Ale jeśli to jest przyczyna, to może by tak… pooglądać razem to porno? Opcja nr 10. Ma kogoś Czyli nie tylko rozczarował się Waszą relacją, ale zdążył też znaleźć już kogoś, kto zaspokaja jego potrzeby. A jednocześnie nie zostawia Cię, bo Cię kocha albo nie chce ranić, ewentualnie ma z Tobą dzieci, kredyt lub dom. Sytuacja beznadziejna, ale nie do odratowania. Jeśli bowiem jesteś w stanie wybaczyć zdradę, a on zrezygnować z życia na boku, to może da się to jeszcze poskładać. Natomiast przed podjęciem takiej decyzji 10 razy zastanowiłabym się, czy to ma sens. Dlaczego? Bo zanim zacznie się szukać atrakcji gdzie indziej, to najpierw należy dać z siebie wszystko, aby zawalczyć o to, co jest. Pewnie, że seks jest potrzebny – nie tylko ze względów emocjonalnych, ale i czysto fizycznych. Pomaga rozładować napięcie, pozbyć się frustracji, zminimalizować stres. Natomiast zdrady to nie tłumaczy. Jeśli Twój facet nie chce się z Tobą kochać, bo kocha się już z inną, to może niech z nią robi też już całą resztę. Opcja nr 11. Przestało się Wam układać Last but not least. W Waszym związku coś zaczęło się psuć. Kłócicie się częściej niż dawniej, przestaliście się dogadywać, straciliście wzajemne zainteresowanie. Powodów oczywiście może być wiele: może to praca, przyzwyczajenie, rutyna, nadmiar obowiązków. Efekt jest jednak ten sam: przez to, że nie dogadujecie się w życiu, nie możecie dogadywać się także w łóżku. Pewnie, że są pary, które poprzez seks starają się rozładować napięcie, ale znakomita większość w kryzysie stroni jednak od seksu. Bo zwyczajnie, nie ma się na niego ochoty. Tak samo, jak nie ma się wtedy humoru ani nastroju do żartów. Dlatego tak ważna – niezależnie od opcji – jest zawsze rozmowa. To jedyny sensowny punkt wyjścia. Żeby znaleźć rozwiązanie problemu, najpierw musicie znaleźć sam problem. To tak, jak z naprawą telewizora – nic nie wskóracie, jeśli nie będziecie wiedzieć, dlaczego tak właściwie nie działa. Uważaj jednak na to, jak taką rozmowę inicjujesz i jak ją później prowadzisz. Nie może być oskarżająca ani obwiniająca. Prowadzona w złości ani nastawiona na atak. Musicie nawzajem okazać sobie zrozumienie i wsparcie. Słuchać się i szanować. Pytać, ale i odpowiadać. Związek to zbyt delikatna materia, aby czegokolwiek można się było tutaj domyślać. Dlatego rozmawiajcie ze sobą zawsze i szczerze. A kiedy już opanujecie punkt wyjścia, gwarantuję, że macie ogromną szansę opanować także punkt dojścia. fot. Azrul Aziz/ Dziewczyny może powtażam temat ale czytam fora i czytam ale bardzo bym chciała żebyście spojrzały na moją osobistą sytuacje i coś mi poradziły...jestem zrozpaczona i nie wiem czy coś ze mną jest nie tak .... Jesteśmy nawet nie miesiąc po ślubie...I zawsze wydawało mi się, że małżonowie nie mogą nacieszyć się swoim ciałem chociaż na początku...wydawało mi się ,że po jakimś czasie coś podgasa. Jestem osobą przed 30tką tak jak mój mąż. Ja jestem dość aktywna w sferze seksualnej(potrzebuje raz dziennie). Ale mój dopiero co poślubiony małżonek uważa ,że mu wystarczy nawet raz na tydzień a to że ja chcę się kochaćcodziennie to coś nie tak ze mną jest. I jeżeli już dochodzi do zbliżenia to jest to chyba bardziej z obowiązku niż z jego potrzeby. Bardzo się o to kłócimy...ja mu mówię jak mnie to boli...że nie czuję się atrakcyjna i że pragnę żeby mąż mnie pragnął ale do niego nie dociera...Mówi, że bardzo mnie kocha ale albo jest zmęczony albo zajęty...CO robić? powiedzcie czy ja przesadzam? Wszystko zależy od człowieka. I to ze ktoś nie chce się kochać codziennie nie znaczy ,że nie kocha.;/ każdy ma inne potrzeby. .. a jak było przed ślubem? Ile jesteście razem? no boze gościu nie chce raz dziennie to co zrobisz na sile na niego wskoczysz? temperamentu nie zmienisz, jedni mają takie potrzeby drudzy inne i lepiej sie z tym pogódz bo tylko doprowadzisz do konfliktu, jak mnie by ktoś naklanial i wciskal ze ja nie chce bo jest nieatrakcyjny to efekt byłby jeszcze gorszy od zamierzonego... A to co po ślubie mu się nagle odmieniło? to przed slubem go nie poznalas? bo chyba tak nagle sie nie zmienil o 180 stopni swoja drogą to mysl tez o nim, a nie tylko o sobie bo chłopa zajezdzisz... Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-04-01 00:23 przez kashvi. Najważniejsze żeby szczerze porozmawiać - isć na jakiś kompromis bo ta sytuacja może prowadzić do niepotrzebnych napięc i do rozpadu zwiazku..- może wizyta u seksuologa? CytatKoyaa Najważniejsze żeby szczerze porozmawiać - isć na jakiś kompromis bo ta sytuacja może prowadzić do niepotrzebnych napięc i do rozpadu zwiazku..- może wizyta u seksuologa? Dobrze mówisz ! miesiąc po ślubie a tu takie akcje... Nie rozmawialiście o tym wcześniej? Wyobrażam sobie co musisz czuć, bo ja też mam duzy "potencjał" a nie zawsze jest ku temu możliwość, ale wy mieszkacie razem Ja nie wychodziłabym z łóżka zaraz po ślubie CytatAnonimowa33 przed ślubem nie sypialiśmy ze sobą ze względów religijnych...czekałam długo na ten moment. no ale skoro tak musi być...dla niego sex nie jest ważny. dla mnie niestety tak. boję się ,że nie dam o nim i staram się zrozumieć. tylko czy to takie dziwne że kobieta po ślubie chce aby mąż jej pragnął a ni tylko wykonywał swój "obowiązek". ale jeżeli to normalne to ja muszę się nad sobą zastnowić... on do seksuologa w życiu nie pójdzie,ostatnio mnie wysyłał po tabletki bo ja zaczęstwo chcę... To jak jesteś aktywna skoro czekałaś z tym do ślubu?Czegoś tu nie rozumiem... Dlatego właśnie nie bierze się kota w worku! ale on cie pragnie, ma potrzebę raz w tygodniu i powinnas to uszanować z czym on ma iść do tego seksułologa..weź ty się dziewczyno zastanów.. jeden lubi raz na tydzień ,inny 5 razy dziennie... w takich kwestiach się dogaduje przed ślubem.. i dlatego nie jestem za czekaniem z seksem i mieszkaniem do ślubu bo potem się ludzie po miesiącu rozstają;/ a jakby mi facet wmawiał,że go nie kocham albo mi się nie podoba bo nie chcę się codziennie kochać to też by mi się odechciało.. i szybciej bym go zostawiła niż nabrała ochoty na sex Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-04-01 01:02 przez ty_mnie_ja_ciebie. Cytatty_mnie_ja_ciebie z czym on ma iść do tego seksułologa..weź ty się dziewczyno zastanów.. jeden lubi raz na tydzień ,inny 5 razy dziennie... w takich kwestiach się dogaduje przed ślubem.. i dlatego nie jestem za czekaniem z seksem i mieszkaniem do ślubu bo potem się ludzie po miesiącu rozstają;/ a jakby mi facet wmawiał,że go nie kocham albo mi się nie podoba bo nie chcę się codziennie kochać to też by mi się odechciało.. Dokladnie. Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum. Agnieszka CzarkowskaAgnieszka Czarkowska - absolwentka Polonistyki UJ, doktorantka na tym samym wydziale. Publikowała w pracach zbiorowych, książkach i czasopismach literackich. Interesuje się literatura współczesną, filmem oraz problematyką psychologii związków partnerskich. Nasz specjalista pisze o sobie: W literaturze, sztuce i życiu fascynuje mnie głównie jedno – fenomen ludzkiego życia we wszystkich jego przejawach, szczególnie manifestujący się w miłości. Już Freud odkrył, że eros jest główną siłą twórczą napędzającą nasze działania. Miłość erotyczna w swoich różnorodnych odcieniach: od nieśmiałego zauroczenia po namiętny seks stanowi nie tylko naturalną dyspozycję człowieka, ale również doskonały materiał diagnostyczny, na podstawie którego można wiele powiedzieć o innych dziedzinach naszego życia: kondycji duchowej, a także zdrowiu fizycznym. Dlatego myślę, że warto to zjawisko zgłębiać wciąż na nowo i odkrywać w nim własne coraz to inne oblicze. Ból po dramatycznym rozstaniu, ciągłe zawody miłosne i złe doświadczenia z randek. Coraz więcej osób rezygnuje z randkowania i dochodzi do wniosku, że dalsze poszukiwania potencjalnego partnera życiowego nie mają sensu. Tak pojawia się syndrom wypalenia randkowego. Czy naprawdę mamy dosyć randek, a może problem kryje się gdzieś indzie? "Już nie mam siły dalej próbować" Czy seks może zastąpić związek? Romantyzm wymiera przez cyfryzację Ból po odrzuceniu, również fizyczny Aplikacje randkowe to najczęstszy sposób poszukiwania miłości i stałych związków. Jednak aby znaleźć kogoś, z kim uda się spędzić więcej czasu niż tylko kilka godzin na pierwszej randce, trzeba się przedrzeć przez spore bagno wypełnione - zapytaniami o spotkania na jedną noc, lubieżne teksty, osoby wzbudzające niepokój już na samym początku rozmowy oraz wiele innych przygód z potencjałem na dramę. Tajemnicze sformułowania, tj. ONS (one night stand), FWB (friends with benefits), LTR (long time relationship) określają potencjalny cel, w jakim randkowicze eksplorują świat randkowych aplikacji. Jedni marzą o stałym, poważnym związku, inni z wielu powodów poszukują jedynie przygód i hedonistycznego zadowolenia - ile randkowiczów, tyle intencji. O dziwo w społeczeństwie przyjęło się stwierdzenie, że to mężczyźni frywolnie szukają przygód na jedną noc, a nie jest to do końca zgodne z rzeczywistością, wszak kobiety równie chętnie umawiają się na niezobowiązujący seks. Spotkania i warsztaty w Trójmieście "Już nie mam siły dalej próbować"Nie każdy jednak chce się zadowalać przelotnymi relacjami, mimo że każdy nieudany związek czy też relacja pozostawia po sobie blizny. Stąd też stopniowo zauważa się tendencje odchodzenia od korzystania z aplikacji randkowych i absencję randkową. Przyczyną tzw. syndromu wypalenia randkowego, podobnie jak w przypadku wypalenia zawodowego, może być perfekcjonizm, czyli nierealistyczne oczekiwania względem Mam już dosyć przesuwania w lewo czy w prawo na Tinderze. Tak naprawdę czuję się, jakby to była gra, bo nawet gdy sam odezwę się do osoby po "matchu", to i tak na odpowiedź czeka się długo lub nie otrzymasz jej nigdy. Często też miałem tak, że pisało się z kimś super, by podczas pierwszych spotkań zobaczyć, że to zupełnie inna osoba z charakteru niż sobie zakładałem. Dlatego odpuściłem, bo to nie o to chodzi. Ludzie kiedyś sobie radzili bez aplikacji, tak i do mnie kiedyś ktoś przyjdzie - mówi Paweł. 76 proc. singli, którzy doświadczyli chronicznego niedopasowania przyznaje, że nieudane połączenia powodują, że czują się czasem zestresowani i wypaleni randkowaniem. - Już nie mam siły dalej próbować. Pisałam z wieloma mężczyznami, spotykałam się do kina, kawę, wino, spacer i inne takie. Rozumiem, że ciężko znaleźć kogoś ciekawego. Jednak po kilku latach instalowania i odinstalowywania aplikacji już odpuściłam. Najbardziej denerwowali mnie faceci, naczelnicy podrywu, z którymi dobrze się pisało i byli wspaniali podczas spotkań, jednak zależało im na seksie, a to dla mnie za szybko - mówi Ania. Czy seks może zastąpić związek?Badacze odkryli, że 34 proc. Amerykanów korzystało z takich aplikacji. Okazało się, że "niezobowiązujący seks" nie był tym rodzajem relacji, którego najczęściej poszukiwały kobiety. Spośród wszystkich badanych osób, 15 proc. stwierdziło, że korzysta z aplikacji randkowych, żeby znaleźć partnera, w porównaniu do zaledwie 10 proc. szukających "przygody na jedną noc".Kiedy przeanalizowano wyniki dotyczące mężczyzn, okazało się, że 36 proc. z nich szukało krótkich lub długoterminowych relacji, 11 proc. najbardziej zależało na przygodach na jedną noc, a 9 proc. z nich marzyło o tym, żeby mieć regularny seks bez wchodzenia w poważny związek. Jeżeli chodzi o najmniej pożądany typ relacji, byli to "przyjaciele z korzyściami" (tzw. friends with benefits).Poszedł siku i nie wrócił. Randki, które nie skończyły się dobrzeRomantyzm wymiera przez cyfryzacjęKoniec z kwiatami, kolacjami przy świecach, oglądaniu wschodów i zachodów słońca w pogrążeniu w amorkach? Możliwe, że nadejdzie niedługo taki czas, że całkowicie zniknie właśnie takie ujęcie romantyzmu i będziemy musieli go poddać zredefiniowaniu. Jedna nieudana randka to jeszcze nie koniec świata, ale gdy nieudanych randek jest kilkanaście (albo więcej), pojawia się złość i rozgoryczenie, a poczucie własnej wartości zaczyna spadać. Dlatego według psychologów czasem lepiej... na jakiś czas odpuścić i zająć głowę czymś każdy singiel w rozwiniętym świecie dorobił się smartfona i kilku aplikacji randkowych, musiał nieźle się nagłowić, by odnaleźć drugą połówkę. Wybór potencjalnych partnerów także wyglądał wtedy inaczej. Idea ogłoszeń matrymonialnych jest przynajmniej tak stara, jak gazety drukowane, a gdy dziś czytamy ogłoszenia sprzed stu lat, wydają się nadal aktualne. Skala ich zasięgu była jednak nieporównywalnie mniejsza niż katalog z setkami potencjalnych partnerów w instalacji Tindera czy Badoo oszczędziła singlom na całym świecie wielu niedogodności i sprowadziła poznanie nowej osoby do kilku przesunięć po ekranie i krótkiej wymiany wiadomości. Randkowanie w Internecie przestało być stygmatyzowane i zaczęli się tym interesować użytkownicy po pięćdziesiątce. Baza użytkowników serwisów randkowych i aplikacji rośnie. Użytkownicy Tindera i aplikacji jemu podobnych coraz częściej szukają relacji krótkich, jednodniowych albo jednonocnych. podaje, że ma ponad 7 milionów płacących użytkowników, a każdego dnia na Tinderze rejestruje 1,6 miliarda "przesunięć", co pozwala milionowi tygodniowo par umówić się na randkę. Ból po odrzuceniu, również fizycznyOdrzucenie boli fizycznie. Neurolodzy kilka lat temu potwierdzili, że odrzucenie społeczne i ból fizyczny bardzo podobnie stymulują nasz układ somatosensoryczny (odpowiada między innymi za odbieranie różnych bodźców dotykowych i informacji o pozycji ciała). Innymi słowy, dla naszego mózgu nie ma znaczenie, czy ból wywołało oparzenie, czy kosz przez jednego kosza po sobotnim wieczorze w pubie Tinder dostarcza nam niekończący się stały napływ odrzuceń na różnych etapach randkowania. Nic dziwnego, że po spędzeniu dłuższego czasu z aplikacją człowiek czuje się, jakby zszedł z ringu. Obrywa nasza samoocena i odbiór własnego ciała, co zostało potwierdzone w badaniu na młodych użytkownikach Tindera. Użytkownicy po dłuższym czasie mogą czuć się oderwani od rzeczywistości i zbędni w interakcjach społecznych. Charakterystyczne jest przekonanie, że dwa przesunięcia dalej znajdzie się "coś lepszego", nawet u osób chorobliwie przejmujących się swoim wyglądem i zaniżających własną wartość. To prosta droga do uzależnienia od smartfonu, zaburzeń łaknienia, nerwic i aplikacje są bardzo popularne, choć znaczna część ich użytkowników narzeka, bo doświadczają natarczywości, ignorowania, płytkości relacji. 53 proc. internetowych randkowiczów ma deklaruje raczej negatywne doświadczenia. Na przykład kobiety, szczególnie młode, skarżą się na nadmiar wiadomości otrzymywanych od mężczyzn, którym odmówiły dalszych kontaktów, a także otrzymywanie niechcianych materiałów o seksualnym charakterze. Mężczyźni z kolei narzekają na to, że są ignorowani. Ludzie obawiają się też oszustw, napastowania i nierzadko mają poczucie, iż usługi tego rodzaju promują głównie płytkie, krótkotrwałe znajomości. Jak się też okazuje, e-randki mogą mieć związek ze zdrowiem psychicznym, a nawet fizycznym. Wszystko to leży u podstaw syndromu wypalenia randkowego.

dlaczego mąż nie chce się ze mną kochać